18 października 1866 roku na wzgórzu z widokiem na zatokę Nowoarchangielsk, stolicę Ameryki Rosyjskiej, dwa oddziały wojskowe ustawiły się naprzeciw siebie. Jeden zawierał załogę świeżo zdjętą z pokładu amerykańskiej fregaty Ossipy. Drugi składał się z rosyjskich marynarzy. Wydano polecenie: „Opuść flagę!” Oficerowie zdjęli czapki, obaj strażnicy wyciągnęli się do przodu. Czarno-żółto-biały tricolor Aleksandra zadygotał, ale nie chciał zejść - zaplątał się na samym szczycie masztu. Lina, która go trzymała, pękła. Kilku rosyjskich marynarzy pobiegło na górę, aby rozwikłać flagę. Trzeba było krzyczeć do tego, który okazał się szybszy od innych, żeby nie rzucił płótna, tylko zszedł z nim na dół, ale nie zorientowali się na czas. Marynarz rzucił go z góry i wylądował prosto na rosyjskich bagnetach. Gubernator kolonii Dmitrij Pietrowicz Maksutow, bohater obrony Pietropawłowska-Kamczackiego przed atakiem eskadry anglo-francuskiej, stał z kamienną twarzą, jego młoda żona Maria Maksutowa otarła łzy ... Flaga USA z gwiazdami i paskami została podniesiona bez incydentów.
W ten sposób Alaska stała się amerykańska. Ogromne terytorium, które zajmuje jeden procent ziemi, zostało sprzedane przez rząd carski za 7,2 miliona dolarów, ostatecznie sprzedane, a nie wydzierżawione przez 99 lat, jak uczono nas myśleć w latach sowieckich.
Alaska (przetłumaczona z aleuckiego „kraina bogata w wieloryby”) została odkryta przez Rosjan (nawigator Iwan Fiodorow i geodeta Michaił Gwozdiew w 1732 r.), została opanowana przez naród rosyjski, podlewana rosyjską krwią: w 1802 r. Dwa lata później dyrektor Kompanii Rosyjsko-Amerykańskiej Aleksander Baranow postanowił ukarać wojowniczych tubylców. Nie wiadomo, czy sobie z nimi poradził, czy nie, ale szczęśliwie przypadkiem slup Neva przepłynął w pobliżu wysp Archipelagu Aleksandra pod dowództwem słynnego nawigatora Jurija Lisniańskiego (wracał on z pierwszej w historii rosyjskiej floty podróży dookoła świata). Armaty Newy zdecydowały o sprawie - Indianie zostali pokonani. Fort Nowoarchangielsk został odbudowany i stał się bastionem rozwoju Alaski.
Co kierowało rosyjskim rządem, sprzedającym właściwie za bezcen – cztery centy za hektar – swoją jedyną zamorską posiadłość? Autorzy umowy (był wśród nich wielki książę Konstanty, minister finansów Reitern, ambasador Rosji w Stanach Zjednoczonych Steckl) podawali różne przyczyny. Wśród nich: nierentowność rosyjsko-amerykańskiej firmy (kwestionowana przez wielu współczesnych historyków); konieczność zacieśnienia przyjaznych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi (jakoś zapomnieli, że już w 1823 r. przyjęli doktrynę Monroe, z której zrodziły się wszystkie późniejsze imperialne ambicje USA i jej agresywna polityka); możliwość osłabienia naszego głównego wroga, Anglii (stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Wielką Brytanią były wówczas wrogie, dlatego pozycje pani mórz głównego wroga Rosji na Oceanie Spokojnym były co prawda osłabione na jakiś czas, ale z powodu ogromnych strat geopolitycznych Rosji). Na koniec wskazywali na konieczność spłacenia Rothschildów, od których zaciągnięto ogromny kredyt na wypłatę odszkodowań obszarnikom po zniesieniu pańszczyzny. Argument ten nie jest jednak zbyt przekonujący: kwota rosyjsko-amerykańskiej umowy była mniejsza niż jedna dziesiąta kwoty, którą należało zapłacić. Czołowi przedstawiciele rosyjskiego społeczeństwa nie widzieli żadnych korzyści ze sprzedaży Alaski i początkowo postrzegali rządowe plany rozstania z rosyjską Ameryką jako pustą plotkę. Ale 8 października 1866 r. Gazeta Ministerstwa Spraw Zagranicznych „Poczta Północna” opublikowała „Najwyższy ratyfikowany traktat o cesji rosyjskich kolonii północnoamerykańskich”. Oto jak słynny wydawca i publicysta Aleksander Andriejewicz Krajewski zareagował na tę wiadomość w swojej gazecie Gołos:
„Dzisiaj, wczoraj i trzeciego dnia nadajemy i przesyłamy telegramy otrzymane z Nowego Jorku i Londynu o sprzedaży rosyjskich posiadłości w Ameryce Północnej… Teraz, tak jak wtedy, nie możemy traktować tak niewiarygodnej plotki inaczej niż najokrutniejszy żart na temat łatwowierności społeczeństwa”. Kraevsky zaznaczył, że kompania rosyjsko-amerykańska podbiła terytorium Alaski „ogromnym darem pracy, a nawet krwi narodu rosyjskiego”, że Rosja spędziła ponad pół wieku na stabilnym zakładaniu i organizacji swoich kolonii, utrzymaniu floty, szerzeniu chrześcijaństwa i cywilizacji, że suma, jaką Ameryka zapłaciła za Alaskę, jest „do tego stopnia znikoma, że trudno przypuszczać, by mogła mieć jakieś poważniejsze znaczenie dla naszych finansów, nawet w ich obecnej, niezbyt rozkwitającej sytuacji”. Czy warto pozbawiać Rosję tych dóbr właśnie w momencie, „kiedy, prowadząc przez nie światowy telegraf, nabrały nowego znaczenia i kiedy, jak niedawno pisano, odkryto na ich ziemi bardzo obiecujące kopalnie złota, których rozwój, jeśli wiadomość jest prawdziwa, za 2-3 lata przyniesie więcej niż to, co dają im państwa Ameryki Północnej!” Gazeta oburzyła się: „Z pewnością cudzoziemcy powinni wykorzystywać pracę bezinteresownych ludzi dla Rosji i zbierać ich owoce dla własnej korzyści?”
Od odkrycia Alaski minęło sto dwadzieścia sześć lat. Mapa tego rozległego kraju była usiana rosyjskimi nazwami. I nagle, z dnia na dzień, sześć procent terytorium Imperium Rosyjskiego stało się obce. Nigdy wcześniej Rosja nie handlowała swoim majątkiem. Stworzyło to niebezpieczny precedens historyczny. Warto przypomnieć, że wiosną 1853 r. generał-gubernator Syberii Wschodniej Murawow-Amurski zaproponował Mikołajowi I oddanie Ameryki rosyjskiej Stanom Zjednoczonym. Rozpoczęła się wojna krymska, a sekretarz stanu Stanów Zjednoczonych (wówczas USA - Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej) W. L. Marcy przekazał przez ambasadora Rosji w Waszyngtonie propozycję sprzedaży posiadłości imperium na wschód od Cieśniny Beringa. Car jednak się na to nie zgodził, choć sytuacja kraju była wówczas znacznie trudniejsza niż w 1866 roku. „Gdzie będzie rosyjska noga, stamtąd nie możesz odejść” - powiedział Nikołaj. Aleksander II przekroczył nakaz ojca. Rosja oddała ziemie bogate w złoto, futra, a potem, jak się okazało, ropę i gaz, a co najważniejsze, straciła najważniejsze pozycje strategiczne, czyli możliwość kontrolowania północnej części Oceanu Spokojnego. Jednocześnie otwarto drogę Waszyngtonowi do realizacji hegemonicznych aspiracji i przekształcenia Stanów Zjednoczonych w supermocarstwo. Sojusz Rosji z nią okazał się kruchy. W rezultacie Rosja przegrała w strategii (zamiast jednego miała dwóch geopolitycznych przeciwników - Anglosasów Starego i Nowego Świata, gdy państwa nie bez rosyjskiej pomocy wzmocniły się, szybko znalazła wspólny język), poniosła też straty gospodarcze: Amerykanie energicznie wyparli rosyjskich kupców na rynkach Chin i innych krajów Azji Południowo-Wschodniej.
Nowoarchangielsk przemianowano na Sitka. Natychmiast wprowadzono tam kalendarz gregoriański, w wyniku czego mieszkańcy Alaski kładli się spać piątego października, a budzili się dziewiętnastego. Co więcej, obudzili się nie we własnym domu: ich domy kazano przekazać nowej administracji. Amerykanie chodzili po mieście i jeśli budynek im się podobał, wyrzucali ludzi na ulicę. W ten sposób eksmitowano 250 osób. Nieprzerwanie padał deszcz. Ludzie musieli tłoczyć się w porcie i mieszkać w ładowniach statków. W te same dni miasto nawiedził huragan, którego nie pamiętali nawet doświadczeni żeglarze. Burza uszkodziła statki i nie mogły one natychmiast udać się do wybrzeży Rosji.
Na co zostały wydane pieniądze otrzymane od Amerykanów? Согласно одной из версий, деньги перевели на счета лондонского банка братьев Баррингов, где хранились средства ав густейшего семейства, там они попали в руки доверенных лиц великого князя Константина Николаевича и министра финанс ов Рейтерна и якобы были израсходованы, как явствует из документа Департамента Государственного казначейства, « за границею на покупку принадлежностей для железных дорог: Курско-Киевской, Рязанско-Козловской, Московско -Рязанской и др.»
Budowa kolei za panowania Aleksandra II nie jest tematem naszego artykułu. Powiedzmy, że jest to związane zkorupcja, czego Nikolaev Rosja nie znała. Drogi budowano ze środków państwowych lub ze środków gwarantowanych przez rząd, co narażało państwo na ogromne wydatki. Zarządzanie całym biznesem kolejowym powierzono prywatnym przedsiębiorcom w prawie niekontrolowanym posiadaniu. „Ta sprawa – pisał w swoim dzienniku carewicz Aleksander (przyszły cesarz Aleksander III) – jest brudna ze strony Reiterna, jego kompanii i ministerstwa; oczywiście wujek Kostya (wielki książę Konstanty - red.) jest jednocześnie z nim, ponieważ Reitern jest jego stworzeniem. Próbował (niestety bezskutecznie) przekazać ojcu swój punkt widzenia na korupcję w Ministerstwie Finansów: „Jestem przekonany i jeszcze raz powtarzam, że w tym resorcie dzieją się nieczyste rzeczy. „Nie komponuję i nie pozwoliłabym sobie na tak odważne wypowiedzi, gdyby to wszystko nie było tak widoczne i obrzydliwe”. Łatwo założyć (a niektórzy badacze tak zakładają), że pieniądze otrzymane od Amerykanów dla Alaski nie zostały wydane „na akcesoria dla kolei”, ale po prostu zostały przywłaszczone przez grupę wysoko postawionych osób (którzy zaufają działaniom ministra, któremu patronuje Wielki Książę).
Ale jest inny punkt widzenia: rosyjski rząd w ogóle nie otrzymał pieniędzy od Amerykanów ze sprzedaży Alaski. Ani centa! Można by go uznać za ekstrawagancki wynalazek sensacyjnych dziennikarzy, gdyby nie jego zwolennicy autorytatywnych ekspertów. Dlatego warto przybliżyć ten punkt widzenia, zwłaszcza że prezentacja przypomina mocno pokręcony kryminał.
Ambasador Rosji w USA baron Eduard Stekl otrzymał w Waszyngtonie czek na siedem milionów trzydzieści pięć tysięcy dolarów. Z tego był mu winien 21 000 jako nagrodę, 144 000 rozdzielił w ramach tajnej pozycji wydatków „na sprawy znane cesarzowi” (eleganckie sformułowanie, które oznaczało łapówki dla amerykańskich dziennikarzy, którzy opowiadali się za przejęciem Alaski i senatorów, którzy głosowali za ratyfikacją traktatu). Pozostałe 7 milionów wysłanników rosyjskich przeliczono na funty i przeniesiono do Londynu. W stolicy Wielkiej Brytanii zakupiono za tę kwotę sztabki złota (pomniejszone o środki przeznaczone na konwersję), które w następnym roku przewieziono drogą morską do Petersburga. Jednak barka Orkney, która przewoziła cenny ładunek, zatonęła 16 lipca w drodze do Petersburga. Nie wiadomo, czy w tamtym czasie było w nim złoto, czy też w ogóle nie opuściło granic Mglistego Albionu. Firma ubezpieczająca statek i ładunek ogłosiła upadłość - nie było od kogo żądać pieniędzy.
Co się stało z Orkadami?
Tajemnica jego śmierci została ujawniona siedem lat później. 11 grudnia 1875 roku podczas załadunku bagażu na parowiec Moselle, wypływający z Bremy do Nowego Jorku, doszło do potężnej eksplozji. Zginęło 80 osób, a 120 zostało rannych. Policja przybyła do kabiny niemiecko-amerykańskiego Williama Thomsona. Ciężko ranny pasażer leżał w kałuży krwi, obok leżał rewolwer. To Thomson był właścicielem beczki zawierającej bombę czasową. Miała wybuchnąć gdzieś w oceanie, po tym jak właściciel beczki, który ubezpieczył swój ładunek na ogromną kwotę, wysiadł w brytyjskim porcie Southampton. Ale od uderzenia podczas ładowania mechanizm zegara działał wcześniej. Thompson chciał zejść na brzeg, ale kapitan Mozeli nie nakazał nikogo wypuszczać. Wtedy Amerykanin próbował popełnić samobójstwo.
Żył jeszcze sześć dni iw tym czasie się wyspowiadał. Okazało się, że w czasie wojny secesyjnej służył w oddziale sabotażowym południowców SSK (Secret Service Corps). Tam opanował technologię robienia bomb zegarowych, wysadzał magazyny, pociągi i statki mieszkańców północy. Ale wojna się skończyła, południowcy przegrali, a kapitan Thompson został bez pracy. Popłynął do Anglii, gdzie został kiedyś aresztowany za pijacką bójkę. Obok niego umieszczono w celi człowieka, który obiecał pokaźną sumę za wykonanie jednego delikatnego zadania. Trzeba było, po zwolnieniu po kilku dniach, zatrudnić się jako ładowacz portowy i pod pozorem worka z węglem przeciągnąć na Orkady minę z mechanizmem zegarowym. Kiedy pozostało kilka godzin do przybycia statku do Petersburga, w ładowni na węgiel zagrzmiała eksplozja. Po wykonaniu zadania Thompson otrzymał tysiąc funtów szterlingów i zgodnie z rozkazem podpisanym przez brytyjskiego premiera Disraeli natychmiast opuścił Anglię. Thomson osiedlił się w Niemczech, ożenił i żył wygodnie przez kilka lat. Jednak skończyły się pieniądze, po czym postanowił zarabiać na życie spuszczając statki na dno i otrzymując wypłaty za zatopiony ładunek ubezpieczony na ogromną sumę.
Dalsza historia złoczyńcy jest przerośnięta naprawdę fantastycznymi szczegółami: rzekomo co roku wysadzał w powietrze statki płynące do Ameryki, których ścieżka przebiegała w regionie Bermudów. A marynarze zaczęli mówić o tajemniczym zniknięciu statków na długo przed narodzinami terminu „Trójkąt Bermudzki”.
Wróćmy jednak do eksplozji na pokładzie Orkney. Jaki los spotkał złoto, którego nie dostarczono do Petersburga: czy pozostało na dnie morskim? Według doktora nauk historycznych profesora E. P. Tolmacheva, autora książki „Aleksander II i jego czasy”, na Morzu Bałtyckim grupa spiskowców próbowała przejąć złoto, ale nie udało się. Krążyły jednak pogłoski, że na krótko przed śmiercią statku wypłynęła z niego mocno załadowana łódź…
Dodać jeszcze należy, że według niektórych doniesień w 1975 r. sowiecko-fińska ekspedycja zbadała obszar zalewowy Orkadów i znalazła wrak statku. Potwierdziła, że na statku doszło do potężnej eksplozji i ogromnego pożaru. Nie znaleziono jednak złota. Czy na pokładzie było złoto, czy też w ogóle nie opuściło Anglii, pozostawało tajemnicą.
Z jakiegoś powodu większość ludzi wierzy, że Katarzyna II sprzedała Alaskę Stanom Zjednoczonym. Ale jest to zasadniczo błędna opinia. To północnoamerykańskie terytorium zostało przeniesione do Stanów Zjednoczonych prawie sto lat po śmierci wielkiej rosyjskiej cesarzowej. Dowiedzmy się więc, kiedy i komu sprzedano Alaskę, a co najważniejsze, kto to zrobił iw jakich okolicznościach.
Rosyjska Alaska
Rosjanie po raz pierwszy wkroczyli na Alaskę w 1732 roku. Była to wyprawa kierowana przez Michaiła Gwozdiewa. W 1799 r. Powstała firma rosyjsko-amerykańska (RAC) specjalnie dla rozwoju Ameryki, na czele której stał Grigorij Szelechow. Znaczna część tej firmy należała do państwa. Celem jego działalności był rozwój nowych terytoriów, handel, handel futrami.
W XIX wieku terytorium kontrolowane przez firmę znacznie się powiększyło iw momencie sprzedaży Alaski Stanom Zjednoczonym wynosiło ponad 1,5 miliona kilometrów kwadratowych. Ludność rosyjska rosła i liczyła 2,5 tys. osób. Handel futrami i handel przyniosły dobry zysk. Ale w stosunkach z lokalnymi plemionami wszystko było dalekie od różu. Tak więc w 1802 r. Plemię Indian Tlingit prawie całkowicie zniszczyło rosyjskie osady. Tylko cudem udało się ich uratować, bo przypadkiem właśnie w tym czasie niedaleko odpłynął rosyjski okręt pod dowództwem Jurija Lisyanskiego, dysponujący potężną artylerią, która zadecydowała o przebiegu bitwy.
Był to jednak tylko epizod ogólnie udanej pierwszej połowy XIX wieku dla Kompanii Rosyjsko-Amerykańskiej.
Początek problemów
Poważne problemy z terytoriami zamorskimi zaczęły się pojawiać podczas trudnej dla Imperium Rosyjskiego wojny krymskiej (1853-1856). Do tego czasu dochody z handlu i wydobycia futer nie mogły już pokrywać kosztów utrzymania Alaski.
Pierwszym, który sprzedał go Amerykanom, był generalny gubernator Syberii Wschodniej Nikołaj Nikołajewicz Murawjow-Amurski. Zrobił to w 1853 r., argumentując, że Alaska jest naturalną strefą wpływów Stanów Zjednoczonych i prędzej czy później będzie nadal w rękach Amerykanów, a Rosja powinna skoncentrować swoje wysiłki kolonizacyjne na Syberii. Ponadto nalegał na przekazanie tego terytorium Stanom Zjednoczonym, aby nie wpadło ono w ręce Brytyjczyków, którzy zagrażali mu z Kanady i byli w tym czasie w stanie otwartej wojny z Imperium Rosyjskim. Jego obawy były częściowo uzasadnione, gdyż już w 1854 roku Anglia podjęła próbę zdobycia Kamczatki. W związku z tym pojawiła się nawet propozycja fikcyjnego przekazania terytorium Alaski Stanom Zjednoczonym w celu ochrony przed agresorem.
Ale do tego czasu Alaska musiała być utrzymana, a Imperium Rosyjskie drugiej połowy XIX wieku nie ciągnęło finansowo takiego programu. Dlatego nawet gdyby Aleksander II wiedział, że za sto lat będzie tam produkowana ropa w ogromnych ilościach, raczej nie zmieniłby swojej decyzji o sprzedaży tego terytorium. Nie mówiąc już o tym, że istniało duże prawdopodobieństwo, że Alaska zostanie siłą odebrana Rosji, a ze względu na oddalenie nie byłaby w stanie obronić tego odległego terytorium. Jest więc całkiem możliwe, że rząd po prostu wybrał mniejsze zło.
Wersja do wypożyczenia
Istnieje również wersja alternatywna, według której Imperium Rosyjskie nie sprzedało Alaski Stanom Zjednoczonym, ale po prostu wydzierżawiło ją Stanom. Termin transakcji według tego scenariusza wyniósł 99 lat. ZSRR nie zażądał zwrotu tych terytoriów w wyznaczonym terminie, gdyż porzucił dziedzictwo Imperium Rosyjskiego, w tym długi.
Czy Alaska jest nadal sprzedawana czy dzierżawiona? Wersja o wynajmie na czasowy użytek ma niewielu zwolenników wśród poważnych specjalistów. Opiera się na rzekomo zachowanej kopii umowy w języku rosyjskim. Ale dobrze wiadomo, że istniał tylko w języku angielskim i francuskim. Najprawdopodobniej są to tylko spekulacje niektórych pseudo-historyków. W każdym razie nie ma żadnych realnych faktów, które pozwoliłyby nam w tej chwili poważnie rozważyć wersję leasingu.
Dlaczego Katarzyna?
Ale dlaczego wersja, którą Catherine sprzedała na Alasce, stała się tak popularna, chociaż jest wyraźnie błędna? W końcu pod rządami tej wielkiej cesarzowej terytoria zamorskie dopiero zaczynały się rozwijać, a wtedy nie można było mówić o żadnej sprzedaży. Ponadto Alaska została sprzedana w roku 1867. Katarzyna zmarła w 1796 r., czyli 71 lat przed tym wydarzeniem.
Mit, że Catherine sprzedała Alaskę, narodził się stosunkowo dawno temu. To prawda, że odnosi się to do sprzedaży Wielkiej Brytanii, a nie Stanów Zjednoczonych. Nie ma to jednak nic wspólnego z rzeczywistością. Postulat został ostatecznie ustalony w umysłach większości naszych rodaków, że to wielka rosyjska cesarzowa zawarła tę fatalną umowę po wydaniu piosenki grupy Lyube „Nie graj głupca, Ameryko ...”.
Oczywiście stereotypy są bardzo wytrwałe, a kiedy dostaną się do ludzi, mit może zacząć żyć własnym życiem, a wtedy już bardzo trudno jest oddzielić prawdę od fikcji bez specjalnego przeszkolenia i wiedzy.
Wyniki
Tak więc w trakcie krótkiego studium na temat szczegółów sprzedaży Alaski Stanom Zjednoczonym rozwialiśmy szereg mitów.
Po pierwsze, Katarzyna II nie sprzedawała nikomu terytoriów zamorskich, które dopiero poważnie zaczęto badać pod jej rządami, a sprzedaży dokonał cesarz Aleksander II. W którym roku sprzedano Alaskę? Na pewno nie w 1767, ale w 1867.
Po drugie, rosyjski rząd doskonale wiedział, co sprzedaje i jakie rezerwy minerałów posiada Alaska. Mimo to sprzedaż uznano za dobrą ofertę.
Po trzecie, istnieje opinia, że gdyby Alaska nie została sprzedana w 1867 r., nadal byłaby częścią Rosji. Jest to jednak zbyt mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę znaczne odległości do centralnych części naszego kraju i bliskość pretendentów z Ameryki Północnej do tego terytorium.
Czy powinniśmy żałować utraty Alaski? Raczej nie niż tak. Utrzymanie tego terytorium kosztowało Rosję znacznie więcej, niż czerpała z niego korzyści w momencie sprzedaży lub mogła mieć w dającej się przewidzieć przyszłości. Ponadto nie jest pewne, czy Alaska mogłaby zostać utrzymana i czy nadal pozostanie rosyjska.
Przeczytanie artykułu zajmie: 5 minut.30 marca 1867 roku, dokładnie 145 lat temu, terytorium Imperium Rosyjskiego zmniejszyło się o nieco ponad półtora miliona kilometrów kwadratowych. Decyzją cesarza i autokraty Rosji Aleksandra II terytorium Alaski i pobliski zespół Wysp Aleuckich zostały sprzedane Stanom Zjednoczonym Ameryki. Do dziś krąży wiele plotek wokół tej transakcji – „Alaska nie została sprzedana, a jedynie wydzierżawiona. Dokumenty zaginęły, więc nie ma możliwości zwrotu”, „Alaska sprzedała Katarzyna II Wielka, bo tak śpiewa grupa Lube”, „umowa sprzedaży Alaski musi zostać unieważniona, bo zatonął statek, którym przewożono złoto” itp. Wszystkie wersje podane w cudzysłowie to kompletna bzdura (zwłaszcza o Katarzynie II)! Zastanówmy się teraz, jak faktycznie odbyła się sprzedaż Alaski i co spowodowało tę transakcję, pozornie niekorzystną dla Rosji.
Terytorium Imperium Rosyjskiego przed sprzedażą Alaski
Faktyczne odkrycie Alaski przez rosyjskich nawigatorów I. Fiodorowa i M.S. Gwozdiewa nastąpiło w 1732 r., ale oficjalnie uważa się, że zostało otwarte w 1741 r. przez kapitana A. Chirikowa, który odwiedził je i pomyślał o zarejestrowaniu odkrycia. Przez następne sześćdziesiąt lat Imperium Rosyjskie jako państwo nie było zainteresowane odkryciem Alaski - jego terytorium opanowali rosyjscy kupcy, którzy aktywnie kupowali futra od miejscowych Eskimosów, Aleutów i Indian oraz tworzyli rosyjskie osady w dogodnych zatokach wybrzeża Cieśniny Beringa, w których statki handlowe czekały na zimowe miesiące nieżeglowne.
Port rosyjsko-amerykańskiej firmy handlowej na wybrzeżu Alaski
Sytuacja zmieniła się nieco w 1799 r., ale tylko pozornie - terytorium Alaski zaczęło oficjalnie należeć do Imperium Rosyjskiego jako odkrywca, ale państwo nie było w żaden sposób zainteresowane nowymi terytoriami. Inicjatywa uznania własności północnych ziem kontynentu północnoamerykańskiego wyszła ponownie od kupców syberyjskich, którzy połączyli swoje dokumenty w Petersburgu i utworzyli rosyjsko-amerykańską firmę z monopolami na minerały i produkcję handlową na Alasce. Głównymi źródłami dochodów kupców na północnoamerykańskich terytoriach Rosji było wydobycie węgla, połowy fok futerkowych i… lód, najczęściej dostarczany do USA – popyt na lód z Alaski był stabilny i stały, ponieważ jednostki chłodnicze wynaleziono dopiero w XX wieku.
Do połowy XIX wieku stan rzeczy na Alasce w żaden sposób nie interesował kierownictwa Rosji - jest gdzieś „na pustkowiu”, pieniądze na jego utrzymanie nie są potrzebne, nie trzeba też chronić i utrzymywać kontyngentu wojskowego, wszystkie sprawy załatwiają kupcy rosyjsko-amerykańskiej firmy, którzy regularnie płacili podatki. I wtedy właśnie z tej właśnie Alaski nadeszła informacja, że znaleziono tam złoża rodzimego złota… Tak, tak, a jak myślicie – cesarz Aleksander II nie wiedział, że sprzedaje kopalnię złota? Ale nie - on wiedział i był świadomy swojej decyzji! I dlaczego sprzedał - teraz się dowiemy ...
Inicjatywa w sprzedaży Alaski Stanom Zjednoczonym Ameryki należała do brata cesarza, wielkiego księcia Konstantego Nikołajewicza Romanowa, który pełnił funkcję szefa sztabu rosyjskiej marynarki wojennej. Zasugerował, aby jego starszy brat-cesarz sprzedał „dodatkowe terytorium”, bo odkrycie tam złóż złota z pewnością przyciągnie uwagę Anglii – wieloletniego zaprzysięgłego wroga Imperium Rosyjskiego, a Rosja nie jest w stanie go obronić, a na północnych morzach tak naprawdę nie ma floty wojennej. Jeśli Anglia zagarnie Alaskę, to Rosja nie dostanie za to absolutnie nic, aw ten sposób będzie można zdobyć przynajmniej trochę pieniędzy, zachować twarz i zacieśnić przyjazne stosunki ze Stanami Zjednoczonymi. Należy zauważyć, że w XIX wieku Imperium Rosyjskie i Stany Zjednoczone rozwinęły niezwykle przyjazne stosunki – Rosja odmówiła Zachodowi pomocy w odzyskaniu kontroli nad terytoriami Ameryki Północnej, co rozwścieczyło monarchów Wielkiej Brytanii i zainspirowało kolonistów Ameryki do kontynuowania walki wyzwoleńczej.
Baron Eduard Andriejewicz Stekl
Negocjacje w sprawie sprzedaży terytorium Alaski powierzono baronowi Eduardowi Andriejewiczowi Steklowi, wysłannikowi Imperium Rosyjskiego do Stanów Zjednoczonych. Dostał akceptowalną cenę dla Rosji - 5 milionów dolarów w złocie, ale Stekl postanowił obciążyć rząd amerykański wyższą kwotą, równą 7,2 miliona dolarów. Pomysł zakupu północnego terytorium, co prawda za złotem, ale z całkowitym brakiem dróg, opustoszałym i charakteryzującym się zimnym klimatem, został przyjęty przez amerykański rząd prezydenta Andrew Johnsona bez entuzjazmu. Baron Steckl aktywnie intrygował, przekupując kongresmanów i redaktorów głównych amerykańskich gazet, aby stworzyć sprzyjający klimat polityczny dla umowy o ziemię.
Podpisanie umowy sprzedaży Alaski
A jego negocjacje zakończyły się sukcesem - 30 marca 1867 r. Odbyło się porozumienie w sprawie sprzedaży terytorium Alaski Stanom Zjednoczonym Ameryki, które zostało podpisane przez oficjalnych przedstawicieli obu stron. Tak więc przejęcie jednego hektara terytorium Alaski kosztowało Skarb USA 0,0474 dolara, a za całe terytorium równe 1 519 000 kilometrów kwadratowych - 7 200 000 dolarów w złocie (w przeliczeniu na współczesne banknoty około 110 milionów dolarów). 18 października 1867 r. Północnoamerykańskie terytoria Alaski zostały oficjalnie przekazane Stanom Zjednoczonym, dwa miesiące wcześniej Baron Glass otrzymał czek na 7 milionów 200 tysięcy w obligacjach skarbowych stanów, które przekazał Cesarzowi Rosji do London Brotherhood Bank, trzymając swoją prowizję w wysokości 21 000 USD i 165 000 USD, wydaną z własnej kieszeni na łapówkę (koszty podszewki).
Kopalnia złota na rosyjskiej Alasce
Według niektórych współczesnych rosyjskich historyków i polityków Imperium Rosyjskie popełniło błąd, sprzedając Alaskę. Ale sytuacja przed stuleciem była bardzo, bardzo trudna - państwa aktywnie rozszerzały swoje terytorium, anektując sąsiednie ziemie i kierując się doktryną Jamesa Monroe z 1823 roku. A pierwszą dużą transakcją był zakup Luizjany - przejęcie francuskiej kolonii w Ameryce Północnej (2100 tysięcy kilometrów kwadratowych zamieszkałego i zagospodarowanego terytorium) od cesarza Francji, Napoleona I Bonaparte, za śmieszne 15 milionów dolarów w złocie. Nawiasem mówiąc, dziś na tym terytorium znajdują się stany Missouri, Arkansas, Iowa, Kansas, Oklahoma, Nebraska i znaczące terytoria wielu innych stanów współczesnego USA ... Jeśli chodzi o dawne terytoria Meksyku - terytorium wszystkich południowych stanów USA - zostały one zaanektowane bezpłatnie.
Taka jest historia – okazuje się, że sprzedaż Alaski w tamtym czasie była uzasadniona z punktu widzenia polityki i ekonomii…
W VIII wieku, zanim Alaska przeszła do Ameryki, półwysep był częścią Rosji. Ląd został odkryty w 1732 r., ale dopiero w latach 80. pierwsi Rosjanie zaczęli osiedlać się w nowym miejscu, jakim był duży półwysep z wieloma odrębnymi obmywanymi przez oceany Pacyfiku i Arktyki.
Dla Rosji półwysep okazał się prawdziwą kopalnią złota. Odkryto tu złoża złota i metali szlachetnych. A zwierzęta futerkowe, takie jak wydry morskie, norki, lisy, przynosiły dobre dochody. Cena futra była równa cenie metali szlachetnych. Ponadto rosyjski rząd podpisał dekret zezwalający cudzoziemcom na prowadzenie działalności gospodarczej na rosyjskiej ziemi przez okres 20 lat.
Stolica Alaski jako części Rosji w tym czasie nazywała się Nowoarkhengelsk. Było to małe miasteczko z drewnianą i kamienną zabudową, sklepami i kościołami. W centrum osady stał dom władcy, znajdował się teatr, szkoła żeglarska, szpitale, przedsiębiorstwa przemysłowe. Miasto rozwijało się bardzo szybko iw rezultacie stało się centralnym portem zachodniego wybrzeża.
Po kilku latach aktywnego życia na Alasce produkcja futer gwałtownie spadła, a cudzoziemcy zajmujący się wydobyciem ropy i złota stanowili silną konkurencję dla rosyjskich przemysłowców. Pod koniec lat 30. rząd rosyjski uznał Alaskę za region nieopłacalny i odmówił inwestowania w jego rozwój.
Kto sprzedał Alaskę USA?
Sprzedaż półwyspu zyskała znaczną liczbę mitów. Przez długi czas pytanie, kto sprzedał Alaskę Stanom Zjednoczonym, pozostawało otwarte. W historii Rosji istnieje złudzenie, że Katarzyna II sprzedała kontynent Amerykanom. Istnieje również wersja o dzierżawie Alaski na 99 lat, po której Rosja nie rościła sobie praw do półwyspu. Ale te fakty nie mają naukowego potwierdzenia, ponieważ w momencie sprzedaży terytorium minęło ponad 100 lat od śmierci Katarzyny II.
Strona rosyjska jako pierwsza zaczęła mówić o sprzedaży Alaski za panowania Aleksandra II.
Było wystarczająco dużo powodów, aby pozbyć się półwyspu:
- Napływ kłusowników zniszczył główny dochód państwa, który polegał na sprzedaży futer.
- Brak pieniędzy w skarbcu po klęsce w wojnie krymskiej utrudniał odbudowę gospodarczą państwa rosyjskiego, a zagospodarowanie nowych ziem na Alasce nie było możliwe, gdyż koszty jego utrzymania i badań przewyższały dochody.
- Generał NN Muravyov-Amursky już w 1853 roku zaproponował przeniesienie półwyspu do Stanów Zjednoczonych w celu umacniając swoją pozycję na wybrzeżu Pacyfiku. Rozległe terytorium półwyspu i złoto znalezione w jego trzewiach przyciągnęły uwagę głównego wroga Rosji - Anglii. Cesarz zrozumiał, że armia rosyjska nie jest w stanie oprzeć się obcemu państwu. Jeśli Alaska zostanie zdobyta przez Anglię, Rosja zostanie z niczym. Sprzedając kontynent Stanom Zjednoczonym, Rosja odniesie korzyści i wzmocni relacje z Amerykanami.
W 1866 r. do Waszyngtonu przybył przedstawiciel rządu rosyjskiego E. Stekl na tajne negocjacje w sprawie przekazania ziem północnych Stanom Zjednoczonym.
Za ile sprzedali Alaskę Ameryce?
30 marca 1867 r. obie strony podpisały umowę kupna-sprzedaży dotyczącą przekazania Alaski Stanom Zjednoczonym. Cena transakcji wyniosła ponad 7 milionów dolarów w złocie. Dla Rosji było to dużo pieniędzy, podobnie jak dla Ameryki. Ale biorąc pod uwagę ogromny obszar (1 519 000 km 2 ), transakcja okazała się bardzo korzystna dla Stanów Zjednoczonych: 1 kilometr kwadratowy ziemi wyceniono na 4,73 USD.
W ten sposób Alaska została sprzedana, a nie wydzierżawiona. Potwierdza to umowa z dokładną kwotą, sporządzona w języku angielskim i francuskim, ponieważ były one wówczas uznawane za dyplomatyczne. Traktat stanowił, że terytorium kontynentu i linia brzegowa rozciągająca się 10 mil na południe staną się własnością Stanów Zjednoczonych. Wraz z ziemią przeniesiono wszystkie nieruchomości, archiwa i dokumenty historyczne. Co zaskakujące, nie ma traktatu w języku rosyjskim. Wiadomo, że Rosja otrzymała czek na wskazaną kwotę, ale do dziś nie wiadomo, czy został zrealizowany.
Wielu Rosjan nawet nie wiedziało o istnieniu ziem północnych w państwie, więc informacje o tym, ile Alaski sprzedano Ameryce, przez długi czas pozostawały tajemnicą. Po 2 miesiącach od zawarcia umowy informacja została upubliczniona na ostatnich stronach gazet. Ze względu na analfabetyzm ludzie nie przywiązywali do tego faktu większej wagi. Wiadomo, że po przejściu Alaski do Ameryki, na półwyspie wszedł w życie kalendarz gregoriański.
Kiedy Alaska stała się państwem amerykańskim?
Alaska to 49. stan Stanów Zjednoczonych, największy i najbogatszy w zasoby naturalne. Na jego terytorium znajduje się duża liczba wulkanów, jezior i rzek.
Przez 30 lat po zakupie Alaska nie była stanem ze względu na słabość ekonomiczną, niewielką liczbę ludności i oddalenie. Dzięki II wojnie światowej znaczenie półwyspu wzrosło. Na krótko przed tym, jak Alaska stała się stanem amerykańskim, w jej trzewiach odkryto ogromne ilości ropy i minerałów. W 1959 roku półwysep otrzymał państwowość.
Od 1968 roku Alaska jest w pełnym rozkwicie:
- rozwój zasobów mineralnych;
- wydobycie ropy naftowej, gazu ziemnego, złota, miedzi, żelaza, węgla;
- Wędkarstwo;
- hodowla reniferów;
- Logowanie;
- zbudowano bazy wojskowe.
W latach 70. na Alasce zbudowano rurociąg naftowy, którego skalę można porównać z rurociągami na Półwyspie Arabskim i zachodniej Syberii.
Pomimo ogromnego rozwoju, gęstość zaludnienia państwa jest najniższa: około 800 osób na metr kwadratowy. Powodem tego jest surowy klimat półwyspu z dużą liczbą bagien i wiecznej zmarzliny.
Po przejściu Alaski do Ameryki stolica półwyspu została przemianowana z Nowo-Archangielsk na Sitki, która istniała do 1906 roku. Obecnie statusem stolicy jest miasto Juneau. Z kolei Sitka to małe prowincjonalne miasto liczące 9 tys. mieszkańców, w którym zachowały się wszystkie zabytki dotyczące rosyjskiej przeszłości.
grudzień 1868. W Nowym Jorku dochodzi do napadu. Sekretarzowi skarbu Robertowi Walkerowi nieznani ludzie bezpośrednio na ulicy zabierają 16 tysięcy dolarów - gigantyczną wówczas sumę. Gazety od razu się interesują, skąd urzędnik bierze takie pieniądze?
Skandal korupcyjny
Walker znany był z żarliwej kampanii w prasie i na korytarzach władzy na rzecz odkupienia od Rosji półwyspu Alaska. Śledztwo prowadzi również specjalna komisja Kongresu, po której w Ameryce wybucha gigantyczny skandal korupcyjny.
Mam w rękach listę łapówek zidentyfikowanych przez specjalną komisję Kongresu Stanów Zjednoczonych.
Wszyscy ingerowali w ten czy inny sposób w proces kupna i sprzedaży Alaski za określoną opłatą.
Tak więc 10 członków Kongresu otrzymało łapówkę o łącznej wartości 73 300 dolarów. Około 40 000 to właściciele i redaktorzy amerykańskich gazet, a ponad 20 000 to prawnicy. Ale kto im dał te łapówki, za co?
Warto zauważyć, że w samym środku amerykańskiej afery korupcyjnej w Rosji dzieje się coś niezwykłego. Człowiek, który podpisał z Amerykanami porozumienie o cesji Alaski, były ambasador Rosji w Waszyngtonie Edward Stoeckl dosłownie ucieka z kraju.
Okoliczności, w jakich Imperium Rosyjskie sprzedawało swoje terytorium Amerykanom
Pod koniec marca 1867 r. redakcje petersburskich gazet otrzymały telegrafem atlantyckim wiadomość z USA. Mówi się, że Rosja scedowała Alaskę na rzecz Ameryki. Redaktorzy są pewni, że jest to oburzająca plotka rozsiewana przez Amerykanów. I tak przedstawiają się wiadomości w gazetach. Ale wkrótce informacja się potwierdza: Rosja naprawdę sprzedała swoje ziemie Ameryce i zrobiła to w taki sposób, że prawie wszyscy wysocy urzędnicy Petersburga, a także władcy rosyjskich osad na samej Alasce, byli zupełnie nieświadomi.
W Imperium Rosyjskim tylko sześć osób wie o sprzedaży półwyspu. To oni pięć miesięcy wcześniej podjęli tę historyczną decyzję.
16 grudnia 1866. Imperium Rosyjskie, miasto Sankt Petersburg. Spotkanie w holu głównym MSZ zaplanowano na pierwszą po południu. W sali zebrali się minister spraw zagranicznych książę Gorczakow, minister finansów Reitern, wiceadmirał Krabbe, szef Ministerstwa Marynarki Wojennej i wreszcie brat cara, wielki książę Konstanty Nikołajewicz. Sam cesarz Aleksander II wchodzi jako ostatni.
Władimir Wasiliew
Negocjacje w sprawie sprzedaży Alaski i wszystkie momenty z nimi związane, zarówno w amerykańskich kręgach rządzących, jak i w kręgach bliskich Aleksandrowi II, były wówczas częścią tajnego procesu. Należy to bardzo dobrze zrozumieć. Negocjacje i wszystkie decyzje były podejmowane w całkowitej tajemnicy.
Po krótkiej dyskusji obecny na sali ambasador Rosji w Ameryce Edward Stoeckl otrzymał polecenie poinformowania rządu USA, że Rosja jest gotowa oddać im Alaskę.
Żaden z uczestników spotkania nie sprzeciwił się sprzedaży.
Sekretne spotkanie, które zadecydowało o losie Alaski
Spotkanie, które zadecydowało o losie Alaski, było tak tajne, że nie sporządzono z niego protokołu. Wzmiankę o nim mogliśmy znaleźć tylko w dzienniku Aleksandra II, są tylko dwa wiersze:
O pierwszej po południu książę Gorczakow ma zebranie w sprawie Kompanii Amerykańskiej. Zdecydował się sprzedać do Stanów Zjednoczonych.
Najprawdopodobniej kierownictwo kraju podjęło decyzję o sprzedaży Alaski w najściślejszej tajemnicy, ponieważ nie chcieli z wyprzedzeniem reklamować wiadomości o alienacji aż 6% terytorium Rosji. W końcu nigdy nie było takiego precedensu w historii narodowej. Ale cała ta historia została utajniona z wielu innych powodów.
Bezpośrednio po tym spotkaniu rosyjski ambasador Stekl wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych. Otrzymuje polecenie nie tylko poinformowania rządu amerykańskiego o gotowości Rosji do oddania Alaski, ale także prowadzenia wszelkich negocjacji w imieniu rosyjskiego monarchy.
Edward Andriejewicz Stekl. Rosyjski dyplomata, Belg z pochodzenia, który nie miał rosyjskich korzeni i jest żonaty z Amerykanką. Ta bardzo tajemnicza postać odegrała jedną z głównych ról w historii sprzedaży rosyjskiej Ameryki. Wielu historyków dochodzi do wniosku, że będąc w służbie Rosji, Stekl działał właściwie na dwóch frontach.
Władimir Wasiliew
Doktor nauk ekonomicznych, główny pracownik naukowy Instytutu Studiów Amerykańskich i Kanadyjskich Rosyjskiej Akademii Nauk
Prawdopodobnie Rosja potrzebowała kogoś, kto byłby dobrze zorientowany w sprawach amerykańskich. Ta potrzeba takiego przedstawiciela miała też swoje minusy, bo gdzieś od samego początku swojej działalności dyplomatycznej Stekl faktycznie realizował linię wymierzoną w interesy Stanów Zjednoczonych Ameryki.
W Stanach Zjednoczonych Stekl prosi sekretarza stanu USA Williama Sewarda o pilne tajne spotkanie, na którym informuje go o decyzji rosyjskiego cesarza w sprawie Alaski, ale jednocześnie podkreśla, że oficjalna propozycja zakupu półwyspu powinna wyjść ze strony amerykańskiej. Sekretarz stanu, zachwycony wizytą Stekla, obiecuje wkrótce rozmawiać z prezydentem. Ale kiedy ambasador i sekretarz stanu spotykają się kilka dni później, okazuje się, że prezydent Johnson nie jest w nastroju do kupowania Alaski, nie ma na to teraz ochoty.
Aleksander Pietrow
Właśnie zakończyła się wojna domowa w Stanach Zjednoczonych, najkrwawsza wojna domowa. Kiedy państwo, chcę to podkreślić, aby zrozumieli, zostało rozdarte przez wewnętrzne sprzeczności. Na Alaskę? Kiedy świat walił się z powodu pytania, czy niewolnictwo przetrwa, czy pozostanie. Co zrobić z południowcami? A co z mieszkańcami północy? W Stanach Zjednoczonych podjęto herkulesowe wysiłki, aby ocalić kraj.
Seward i Stekl wcale nie są zawstydzeni stanowiskiem prezydenta Johnsona na Alasce. Ci dwaj dyplomaci są zdeterminowani, aby przeforsować umowę bez względu na wszystko. Wyruszyli razem do pracy, aby najwyższe kręgi Stanów Zjednoczonych zapragnęły kupić Alaskę – tę surową krainę, którą rosyjscy pionierzy rozwijali przez dziesięciolecia kosztem własnego życia.
Historia Alaski: odkrycie terytorium przez rosyjskich podróżników
Na przełomie XVII-XVIII wieku rosyjscy podróżnicy uparcie przemieszczają się na Wschód. Piotra I, który wysłał ich nad brzegi Oceanu Spokojnego, nawiedza nieznana kraina położona na wschód od Czukotki. Czy to kontynent amerykański, czy nie, Peter nigdy się nie dowie.
Rosyjskie okręty pod dowództwem Wita Beringa i Aleksieja Czirikowa dotrą na Alaskę po śmierci autokraty latem 1741 roku.
Władimir Kolczew
Pomysł Piotra polegał na otwarciu Ameryki, aby dalej rozwijać stosunki, powiedzmy, z Hiszpanią (wiadomo, że była tu na wybrzeżu Pacyfiku, w kalifornijskiej Hiszpanii). Zarówno Chiny, jak i Japonia cieszyły się dużym zainteresowaniem Piotra I. Kierownikowi ekspedycji, Beringowi i Czirikowowi, wydano polecenie, aby w trakcie, powiedzmy, eksploracji tego wybrzeża i ewentualnego lądowania na brzegu, szukać mniej lub bardziej szlachetnych metali ...
„Alaska” pochodzi od indiańskiego słowa „alashah” – „miejsce wielorybów”. Ale to nie wieloryby i metale szlachetne ostatecznie przyciągają na półwysep dziesiątki rosyjskich kupców.
Ale co od samego początku interesowało rosyjskich kupców na Alasce: skóry żyjącego tam bobra morskiego - wydry morskiej.
To futro jest najgrubsze na świecie: na centymetr kwadratowy przypada do 140 tysięcy włosów. W carskiej Rosji futro wydry morskiej było cenione nie mniej niż złoto – jedna skóra kosztowała aż 300 rubli, około 6 razy drożej niż elitarny koń arabski. Futro wydry morskiej było szczególnie poszukiwane wśród najbogatszych chińskich mandarynek.
Pierwszą osobą, która zaproponowała nie tylko zdobycie futer na Alasce, ale także zdecydowane zdobycie tutaj przyczółka, był kupiec Grigorij Szelichow.
Dzięki jego staraniom na półwyspie pojawiły się osady rosyjskie i stała misja cerkiewna. Rosyjska Alaska była przez 125 lat. W tym czasie koloniści opanowali tylko niewielką część rozległego terytorium.
Aleksander Pietrow
Główny badacz w Instytucie Historii Świata Rosyjskiej Akademii Nauk
Byli naprawdę, można powiedzieć, bohaterami swoich czasów. Ponieważ nie tylko rządzili, ale potrafili pokojowo współdziałać z miejscową ludnością. Nie obyło się oczywiście bez starć zbrojnych. Ale jeśli wyobrazisz sobie dziesiątki tysięcy tubylców i garstkę Rosjan rozsianych po ogromnych odległościach, siły, delikatnie mówiąc, są nierówne. I co ze sobą przywieźli? Przynieśli ze sobą kulturę, oświatę, nowe podejście do tubylców…
Alaskę zamieszkuje kilka plemion. Ale przede wszystkim rosyjscy osadnicy znajdują wspólny język z Aleutami i Kodiakami, którzy posiadają unikalne umiejętności polowania na bobra morskiego. Na tych surowych ziemiach jest niewiele Rosjanek, a koloniści często żenią się z miejscowymi dziewczynami. Księża prawosławni pomagają również zjednoczyć Rosjan z tubylcami. Jeden z nich, św. Innocenty, został później kanonizowany jako święty.
Przybył na Alaskę jako prosty ksiądz, opuszczając dobrą parafię w Irkucku, kiedy dowiedział się, że w rosyjskiej Ameryce nie ma komu służyć.
Później, już jako metropolita moskiewski, wspominał: „To, co przeżyłem na Unalasce – nawet teraz ciarki przechodzą mi po ciele na wspomnienie w moskiewskim domu przy kominku. I musiałem jeździć psimi zaprzęgami, pływać w małych kajakach. Przez 5-6, przez 8 godzin płynęliśmy przez ocean i były duże fale…”. I tak święty Innocenty podróżował po wyspach w taki sposób, że nigdy nie odmówił odwiedzenia tego miejsca.
Utworzenie firmy rosyjsko-amerykańskiej przez Pawła I
W 1799 roku nowy rosyjski autokrata Paweł I postanawia przywrócić porządek w rosyjskiej Ameryce, przejąć kontrolę nad miejscowymi kupcami. Podpisuje dekret o utworzeniu Kompanii Rosyjsko-Amerykańskiej na wzór Brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej.
W rzeczywistości pierwsza w historii monopolistyczna spółka akcyjna pojawia się w kraju kontrolowanym nie przez nikogo, ale przez samego cesarza.
Aleksiej Istomin
Rosyjska firma działała w takim dualistycznym państwie: z jednej strony była właściwie agentem państwa, az drugiej była niejako prywatną instytucją.
W latach 40. XIX wieku akcje Kompanii Rosyjsko-Amerykańskiej należały do najbardziej dochodowych w całym imperium. Alaska przynosi ogromne zyski. Jak można było przekazać tę ziemię Stanom Zjednoczonym?
Pierwsi ludzie w Rosji i Stanach Zjednoczonych rozmawiali o przekazaniu Alaski
Po raz pierwszy pomysł sprzedaży Alaski w kręgach rządowych zgłosił generalny gubernator Syberii Wschodniej Nikołaj Murawjow-Amurski.
W 1853 pisał do Petersburga:
Imperium Rosyjskie nie ma środków niezbędnych do ochrony tych terytoriów przed roszczeniami USA.
I zaproponował, że odda im Alaskę.
Jurij Bułatow
Zdecydowane zagrożenie, hipotetyczne zagrożenie, istniało od czasu powstania północnoamerykańskich Stanów Zjednoczonych. Zagrożenie, że wszystkie ziemie, które znajdują się na terytorium kontynentu północnoamerykańskiego, zostaną włączone do tej struktury, która zaczęła nazywać się północnoamerykańskimi Stanami Zjednoczonymi. Doktryna Monroe postawiła sobie za zadanie wypchnięcie Europejczyków z kontynentu amerykańskiego.
Pierwszą osobą w USA, która zaproponowała aneksję Alaski, byłby sekretarz stanu Seward.
Ten, z którym rosyjski wysłannik Stekl miał później negocjować sprzedaż rosyjskiej Ameryki.
Aleksiej Istomin
Kandydat Nauk Historycznych, Wiodący Badacz, Instytut Etnologii i Antropologii im. NN Miklukho-Maclay Rosyjskiej Akademii Nauk
Pomysł sprzedaży Alaski pojawił się jeszcze w Stanach Zjednoczonych. Oznacza to, że Stekl, rosyjski wysłannik do Stanów Zjednoczonych, poinformował następnie, że Amerykanie oferowali sprzedaż Alaski od kilku lat. Była odmowa z naszej strony, nie byliśmy jeszcze gotowi na tę myśl.
Ta mapa powstała 37 lat przed sprzedażą Alaski, w 1830 roku.Ta mapa powstała 37 lat przed sprzedażą Alaski, w 1830 roku.
Wyraźnie pokazuje, że Rosja całkowicie dominuje nad północnym Pacyfikiem. To jest tak zwana „podkowa Pacyfiku”, jest nasza. A Stany Zjednoczone, jeśli łaska, w tej chwili są około 2,5 razy mniejsze niż teraz.
Ale za 15 lat Stany Zjednoczone zaanektują Teksas, za kolejne 2 lata zaanektują Górną Kalifornię od Meksyku, a 4 lata przed zakupem Alaski włączą Arizonę. Stany amerykańskie rozszerzyły się głównie dzięki temu, że kupiły za bezcen miliony kilometrów kwadratowych.
Jak pokazała historia, Alaska stała się jednym z najcenniejszych nabytków dla Amerykanów i być może najcenniejszym.
Powody, dla których Rosja sprzedaje Alaskę
Wojna krymska skłoniła nas do sprzedaży Alaski. Następnie Rosja musiała stanąć samotnie przeciwko trzem mocarstwom jednocześnie - Wielkiej Brytanii, Francji i Imperium Osmańskiemu. Głównym zwolennikiem sprzedaży rosyjskiej Ameryki będzie brat Aleksandra II, wielki książę Konstanty, który kierował departamentem morskim.
Władimir Kolczew
Prezes Moskiewskiego Towarzystwa Historyczno-Oświatowego „Ameryka Rosyjska”
Prowadził własną politykę. Musiał tworzyć na Pacyfiku, na Bałtyku, na Morzu Białym, na Morzu Czarnym, miał dość zmartwień. To znaczy, oczywiście, dla księcia Konstantego rosyjska Ameryka była najprawdopodobniej jak ból głowy.
Wielki książę Konstantyn nalega, aby Alaska została sprzedana, zanim Amerykanie przejmą ją siłą. W tym momencie Stany Zjednoczone wiedziały już o złocie znalezionym na półwyspie. Petersburg rozumie, że prędzej czy później na Alaskę przybędą amerykańscy górnicy z bronią i jest mało prawdopodobne, że kilkuset rosyjskich kolonistów będzie w stanie obronić półwysep, lepiej go sprzedać.
Jednak niektórzy współcześni historycy są pewni: argumenty Wielkiego Księcia Konstantyna były bezpodstawne. Stany Zjednoczone, nękane wojną domową, nie byłyby w stanie zdobyć Alaski w ciągu najbliższych 50 lat.
Władimir Wasiliew
Doktor nauk ekonomicznych, główny pracownik naukowy Instytutu Studiów Amerykańskich i Kanadyjskich Rosyjskiej Akademii Nauk
W Ameryce nie było sił militarnych ani ekonomicznych, wszystko było przesadzone. Wyraźnie pokazały to późniejsze wydarzenia. To tutaj Stekl odegrał, jeśli kto woli, rolę takiego blefu, dezinformacji, jak to się dzisiaj mówi, fake newsa, aby jakoś wpłynąć na zmianę poglądów rosyjskiego kierownictwa.
Okazuje się, że rosyjski wysłannik do Waszyngtonu Edward Stoeckl, działając w interesie zwolenników amerykańskiej ekspansji, celowo nakłania rosyjskie kierownictwo do rezygnacji z Alaski.
Poseł rosyjski Edward Stoeckl, nalegając na pozbycie się Alaski, posuwa się nawet do napisania w innym telegramie do Petersburga:
Jeśli Stany Zjednoczone nie chcą płacić za Alaskę, niech biorą ją za darmo.
Aleksandrowi II nie spodobały się te słowa iw liście z odpowiedzią ze złością warczy na zarozumiałego wysłannika:
Proszę nie mówić ani słowa o koncesji bez odszkodowania. Uważam za lekkomyślne kuszenie amerykańskiej chciwości.
Najwyraźniej cesarz odgadł, na czyim polu gra jego waszyngtoński wysłannik.
Tajne negocjacje: handel i ostateczna kwota transakcji
Pomimo faktu, że kierownictwo USA nie zatwierdziło jeszcze zakupu Alaski, ambasador Rosji Steckl i sekretarz stanu USA Seward zaczynają potajemnie negocjować.
Seward oferuje 5 milionów dolarów. Stekl mówi, że ta kwota nie będzie odpowiadała Aleksandrowi II i sugeruje zwiększenie jej do 7 mln. Seward próbuje obniżyć cenę. W końcu im wyższy, tym trudniej będzie przekonać rząd do tego zakupu. Ale nagle, nieoczekiwanie zgadza się na warunki ambasadora Rosji.
Ostateczna kwota transakcji to 7 milionów 200 tysięcy dolarów w złocie.
Prawdziwa cena i motywy kupna i sprzedaży
Kiedy o kwocie transakcji dowie się ambasador USA w Petersburgu Cassius Clay, będzie on mile zaskoczony, o czym poinformuje sekretarza stanu Sewarda w liście zwrotnym.
Władimir Wasiliew
Doktor nauk ekonomicznych, główny pracownik naukowy Instytutu Studiów Amerykańskich i Kanadyjskich Rosyjskiej Akademii Nauk
Clay odpowiedział: „Podziwiam twoją genialną pracę. Według mojego zrozumienia minimalna cena tego regionu to 50 milionów dolarów w złocie i jestem wręcz zdumiony, że taka transakcja w ogóle odbyła się na takich warunkach. Cytuję niemal dosłownie jego telegram lub wiadomość, którą wysłał do Departamentu Stanu. Tym samym nawet sami Amerykanie w tamtym czasie szacowali koszt Alaski na 7 razy większy...
Ale jak to możliwe, że było tak tanio? Faktem jest, że kupno i sprzedaż Alaski odbywa się w warunkach, w których obie strony – zarówno sprzedający, jak i kupujący – są zadłużone. Skarbiec Rosji i Stanów Zjednoczonych jest praktycznie pusty. I nie jest to jedyna rzecz, w której oba stany są w tym czasie podobne.
W połowie XIX wieku uważano, że Imperium Rosyjskie i Stany Zjednoczone rozwijają się równolegle.
Obie potęgi są chrześcijańskie, poza tym rozwiązują ten sam problem – wyzwolenie z niewoli. W przeddzień wyprzedaży Alaski po obu stronach oceanu odbyły się lustrzane wydarzenia.
W 1865 roku prezydent Lincoln został śmiertelnie ranny w głowę strzałem w głowę.
Rok później w Rosji dokonano zamachu na życie Aleksandra II, który cudem przeżył.
Nowy amerykański prezydent Johnson wysyła telegram do rosyjskiego cesarza jako znak poparcia, a następnie delegacja pod przewodnictwem zastępcy sekretarza marynarki wojennej USA Gustava Foxa.
Władimir Wasiliew
Doktor nauk ekonomicznych, główny pracownik naukowy Instytutu Studiów Amerykańskich i Kanadyjskich Rosyjskiej Akademii Nauk
Car przyjmuje delegację amerykańską, oni objeżdżają Rosję, wszędzie są entuzjastycznie witani – przez gubernatorów, przez lud. I ta podróż została nawet przedłużona - delegacja amerykańska odwiedziła Kostromę, która w tamtym czasie była uważana za miejsce narodzin Romanowów. A potem koncepcja lub idea idei idei, że unia dwóch państw nabrała kształtu…
Imperium Rosyjskie w tym czasie pilnie potrzebowało sojuszników przeciwko Wielkiej Brytanii. Ale czy przywódcy tego kraju naprawdę zgodzili się oddać Rosyjską Amerykę Stanom Zjednoczonym, aby pozyskać ich poparcie w przyszłości? Historycy są pewni, że główny inicjator sprzedaży Alaski, wielki książę Konstanty, miał inny motyw.
Aleksander Pietrow
Główny badacz w Instytucie Historii Świata Rosyjskiej Akademii Nauk
Gdybyśmy wiedzieli, co siedziało w głowie Konstantina Nikołajewicza, moglibyśmy na pewien czas zamknąć badania nad Ameryką Rosyjską i powiedzieć: „Problem rozwiązany”.
Zagadka nie została jeszcze ukończona.
Niewykluczone, że ukryte motywy wielkiego księcia Konstantego zapisane są na kartach jego pamiętnika, który przetrwał do naszych czasów. Ale strony, które miały opisywać okres sprzedaży Alaski, w tajemniczy sposób zniknęły. A to nie jedyne brakujące ważne dokumenty.
Po przejściu Ameryki Rosyjskiej do USA wszystkie archiwa Kompanii Rosyjsko-Amerykańskiej znikną z półwyspu.
Jurij Bułatow
Doktor nauk historycznych, profesor, dziekan Wydziału Stosunków Międzynarodowych MGIMO
Amerykanie, jak mówią, z góry spakowali prawdziwe powody zakupu tego terytorium, prawdziwe powody i sprzedaż, w tym z naszej strony, kiedy w umowie dotyczącej sprzedaży Alaski była klauzula, której istotą było to, że wszystkie archiwa, wszystkie dokumenty, które znajdowały się w rosyjsko-amerykańskiej firmie w tym czasie, wszystkie muszą zostać całkowicie i całkowicie przekazane Amerykanom. Wiadomo było, co ma do ukrycia.
Podpisanie i ratyfikacja umowy sprzedaży Alaski
marzec 1867. Waszyngton. Poseł rosyjski Stekl wysyła pilny szyfr do Petersburga. Spieszy się z ogłoszeniem umów z sekretarzem stanu Sewardem, nie szczędząc wydatków na bardzo kosztowną usługę – telegraf transatlantycki. Za około 270 słów Stekl płaci astronomiczną sumę: 10 000 dolarów w złocie.
Oto rozszyfrowany tekst tego telegramu:
Alaska jest sprzedawana w granicach 1825 roku. Cerkwie pozostają własnością parafii. Wojska rosyjskie są wycofywane tak szybko, jak to możliwe. Mieszkańcy kolonii mogą przebywać i korzystać ze wszystkich praw obywateli amerykańskich.
Petersburg przygotowuje wiadomość zwrotną:
Cesarz zgadza się na te warunki.
Gdy tylko Stekl otrzyma ostateczną zgodę na transakcję z Petersburga, udaje się do amerykańskiego sekretarza stanu Sewarda i zastaje go grającego w karty. Widząc Glass, Seward natychmiast przestaje grać i mimo późnego wieczoru proponuje natychmiastowe podpisanie umowy sprzedaży Alaski.
Szkło jest zagubione: jak to zrobić, skoro na podwórku jest noc? Seward odpowiada uśmiechem i mówi, że jeśli natychmiast zbierzesz swoich ludzi, to ja zbiorę swoich.
Dlaczego Sekretarz Stanu Stanów Zjednoczonych tak spieszył się z podpisaniem traktatu? Chciałeś szybko zakończyć tę sprawę? A może bał się, że Rosjanie zmienią zdanie?
Około północy w oknach Departamentu Stanu zapalają się światła. Dyplomaci pracowali całą noc nad przygotowaniem historycznego dokumentu zwanego traktatem cesji Alaski. O 4 rano podpisali go Stekl i Seward.
Jurij Bułatow
Doktor nauk historycznych, profesor, dziekan Wydziału Stosunków Międzynarodowych MGIMO
Co tu jest zaskakującego? Przede wszystkim mówimy o tym, że poziom sygnatariuszy oczywiście nie odpowiada rozwiązaniu tak bardzo poważnego zadania. Ze strony amerykańskiej sekretarz stanu, z naszej strony ambasador. Wie pan, byli i obecni ambasadorzy podpiszą takie dokumenty, nasze terytorium szybko się skurczy…
Pośpiech ignoruje to rażące naruszenie protokołu dyplomatycznego. Seward i Stoeckl nie chcą tracić ani minuty, ponieważ traktat nie został jeszcze ratyfikowany przez Senat, bez którego po prostu nie wejdzie w życie. Każde opóźnienie może zniweczyć transakcję.
Aleksiej Istomin
Kandydat Nauk Historycznych, Wiodący Badacz, Instytut Etnologii i Antropologii im. NN Miklukho-Maclay Rosyjskiej Akademii Nauk
Zrozumieli, że warto było się trochę spóźnić i rozpocząć potężną kampanię przeciwko tej umowie.
Aby jak najszybciej ratyfikować traktat, Seward i Steckl działają szybko i zdecydowanie. Seward prowadzi tajne negocjacje z odpowiednimi ludźmi, a Stekl za zgodą rosyjskiego cesarza wręcza im łapówki.
Aleksiej Istomin
Kandydat Nauk Historycznych, Wiodący Badacz, Instytut Etnologii i Antropologii im. NN Miklukho-Maclay Rosyjskiej Akademii Nauk
Strona rosyjska za pośrednictwem Stiekli wręczała łapówki przede wszystkim mediom w osobach ich przywódców; po drugie, do kongresmanów, aby głosowali za tą decyzją. Co zostało zrobione. I zajęło to około 160 tysięcy dolarów w złocie. Dość duża kwota.
Ambasador Stekl miał później zatrzymać pieniądze na łapówki z milionów, które Amerykanie mieli zapłacić za Alaskę. Zachował się nawet czek wystawiony na nazwisko Edwarda Stoeckla.
Czyje pieniądze zostały wykorzystane na zakup Alaski?
Sądząc po dacie, Stany Zjednoczone spłaciły Imperium Rosyjskie zaledwie 10 miesięcy po ratyfikacji traktatu. Dlaczego Amerykanie zwlekali z płatnością? Okazuje się, że w skarbcu nie było pieniędzy. Ale skąd je wzięli? Wiele faktów wskazuje na to, że Alaska została kupiona za pieniądze rodziny Rothschildów, która działała przez swojego przedstawiciela bankiera Augusta Belmonta.
August Belmont (1816 - 1890) XIX-wieczny amerykański bankier i polityk. Przed przeprowadzką do Stanów Zjednoczonych w 1837 r. służył w biurze RothschildaJurij Bułatow
Doktor nauk historycznych, profesor, dziekan Wydziału Stosunków Międzynarodowych MGIMO
August Belmont jest jednym z utalentowanych, według Rothschildów, dla których pracował, finansistów, którzy stali na czele jednego z banków we Frankfurcie. Bliżej daty transakcji przenosi się do Stanów Zjednoczonych, zakłada swój bank w Nowym Jorku i zostaje doradcą Prezydenta Stanów Zjednoczonych w kwestiach finansowych i gospodarczych.
Zgodnie z umową władze USA muszą spłacić się z Rosją w Waszyngtonie, ale na czeku jest to Nowy Jork – miasto, w którym Belmont otwiera bank Rothschildów. Wszystkie transakcje pieniężne na Alasce są powiązane z rachunkami wyłącznie w prywatnych bankach. Jednak w tak poważnych rozliczeniach między dwoma krajami z reguły pojawiają się nie prywatne, ale państwowe organizacje finansowe. Dziwne, prawda?
Jurij Bułatow
Doktor nauk historycznych, profesor, dziekan Wydziału Stosunków Międzynarodowych MGIMO
Amerykanie, kiedy kupili Alaskę, bo do 1959 roku nie określili jej statusu – co to za terytorium, jak to traktować? Trafiła tam w ramach wydziału wojskowego iw ramach wydziałów cywilnych. Co z tym zrobić, jak sobie z tym poradzić? Amerykanie nie dotarli na Alaskę, a Rothschild oczywiście wykorzystał swoją pozycję. Rzeczywiście, w przededniu sprzedaży Alaski znane było zarówno złoto, jak i ropa… Dlatego inwestycje Rothschildów opłaciły się wielokrotnie - to jednoznaczne.
Ciekawy zbieg okoliczności: Imperium Rosyjskie w tym czasie było również blisko związane z Rothschildami powiązaniami finansowymi. Rosja wzięła od nich pożyczkę, by załatać dziury w gospodarce nadszarpniętej wojną krymską i zniesieniem pańszczyzny. Kwota tej pożyczki wielokrotnie przekraczała cenę, za jaką sprzedali rosyjską Amerykę. A może Imperium Rosyjskie oddało Alaskę Rothschildom na spłatę ogromnego długu publicznego? Ostatecznie Rosja otrzymała za półwysep 7 mln 200 tys. złota. Ale jaki jest ich los?
Gdzie podziały się miliony ze sprzedaży?
Niedawno odnaleziony w Państwowych Archiwach Historycznych dokument położył kres dyskusji o tym, gdzie podziały się miliony ze sprzedaży Alaski.
Wcześniej uporczywie krążyły pogłoski, że Rosja w ogóle nic nie otrzymała od Amerykanów, ponieważ statek ze złotem wpadł w sztorm i zatonął. Przedstawiono również wersję, że wszystkie dochody przejęli rosyjscy urzędnicy, na czele z wielkim księciem Konstantym.
A więc dzięki temu dokumentowi okazało się, że pieniądze ze sprzedaży Alaski trafiły do Rosyjskiego Funduszu Budowy Kolei.
Dokument znaleziony przez historyka Aleksandra Pietrowa w Archiwum Historycznym w Petersburgu to drobna notatka. Do kogo jest adresowana i kto jest jej autorem, nie jest znany.
Za posiadłości rosyjskie w Ameryce Północnej przekazane państwom północnoamerykańskim otrzymano od tych stanów 11 362 481 rubli. 94 kop. Z 11 362 481 rubli. 94 kop. wydane za granicą na zakup zaopatrzenia dla kolei: Kursk-Kijów, Ryazan-Kozłow, Moskwa-Ryazan itp. 10 972 238 rubli. 4 kop. Reszta to 390 243 rubli. 90 kop. otrzymane w gotówce.
Aleksiej Istomin
Kandydat Nauk Historycznych, Wiodący Badacz, Instytut Etnologii i Antropologii im. NN Miklukho-Maclay Rosyjskiej Akademii Nauk
Pieniądze ze sprzedaży Alaski poszły przede wszystkim na zakup sprzętu kolejowego do budowy linii kolejowych prowadzących z Moskwy w kierunkach promieniowych, w tym kolei kurskiej. Tą samą drogą, którą, gdyby to była wojna krymska, być może nie poddalibyśmy Sewastopola. Bo można było nią przerzucić taką liczbę wojsk, że sytuacja na Krymie, wojna strategiczna, zmieniłaby się po prostu jakościowo.
Wśród dokumentów dotyczących wynagrodzeń osób, które brały udział w podpisaniu traktatu z Amerykanami, znaleziono notatkę dotyczącą wydatkowania środków ze sprzedaży Alaski. Z dokumentów wynika, że Order Orła Białego i 20 tysięcy srebra od cesarza otrzymał poseł Stekl. Jednak po sprzedaży Alaski w Rosji nie został. Nie wiadomo, czy on sam wycofał się ze służby publicznej, czy też został zwolniony. Resztę życia Stekl spędził w Paryżu, nosząc piętno człowieka sprzedającego rosyjską ziemię.
Władimir Wasiliew
Doktor nauk ekonomicznych, główny pracownik naukowy Instytutu Studiów Amerykańskich i Kanadyjskich Rosyjskiej Akademii Nauk
Późniejsze losy Stekla po raz kolejny uwydatniają całe tło i wszystkie te prawdziwe siły napędowe i przyczyny tego układu, który został w tym czasie jednoznacznie, bardzo subtelnie i umiejętnie przeprowadzony przez koła rządzące Stanów Zjednoczonych Ameryki, które umiejętnie wykorzystały sentymentalne lub naiwne wyobrażenia przywództwa rosyjskiego, że możliwe jest zbudowanie unii dwóch chrześcijańskich narodów, i w ogóle narzucone, że tak powiem, zarówno ekonomiczne, jak i, jeśli kto woli, moralne, jak widzimy później 150 lat , geopolityczne bardzo poważne szkody dla Rosji.
Amerykańska Alaska - dawna ziemia rosyjska
18 października 1867, USA. W Nowo-Archangielsku odbywa się uroczysta ceremonia przekazania Alaski Stanom Zjednoczonym. Wszyscy mieszkańcy miasta gromadzą się na głównym placu. W rytmie bębnów i 42 salwach armat marynarki wojennej zaczyna opuszczać się rosyjska flaga. Nagle dochodzi do nieoczekiwanego zdarzenia: flaga przyczepia się do masztu i nadal na nim wisi.
Metropolita kałusko-bobrowski, przewodniczący Rady Wydawniczej Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej
Wszyscy zauważyli - problem, nie mogli łatwo opuścić rosyjskiej flagi. I dostrzegli to, że to znak, że zostajemy z Rosją, że tak się nie stanie, jeszcze nawet nie wierzyli…
Po tym, jak Alaska stanie się amerykańska, rozpocznie się gwałtowny ucisk tubylców. W rezultacie Indianie Tlingit, którzy byli wrogami Rosjan, zakopią topór wojenny i zaczną masowo przechodzić na prawosławie, byle tylko nie akceptować religii Amerykanów.
Władimir Kolczew
Prezes Moskiewskiego Towarzystwa Historyczno-Oświatowego „Ameryka Rosyjska”
Wiem, że przy wejściu do, powiedzmy, sklepu lub baru było napisane „Tylko dla białych”. Szkoła protestancka zakazywała używania języka rosyjskiego, którym posługiwali się zarówno Aleutowie, jak i Tlingici, a także swojego języka ojczystego. Jeśli mówiłeś po rosyjsku, od razu dostałeś „muchy” od nauczyciela.
Wkrótce po wyprzedaży na Alasce rozpocznie się „gorączka złota”. Poszukiwacze złota będą wypłukiwać kilka tysięcy razy więcej złota, niż rząd USA zapłacił kiedyś za zakup półwyspu.
Dziś wydobywa się tu 150 milionów ton ropy rocznie. U wybrzeży Alaski łowi się ryby i drogie kraby. Półwysep jest największym dostawcą drewna i futer spośród wszystkich stanów USA. Przez półtora wieku Alaska nie była rosyjską krainą, ale nadal słychać tu rosyjską mowę. Zwłaszcza w kościołach prawosławnych, których liczba podwoiła się od czasów rosyjskiej Ameryki.
Aleksander Pietrow
Główny badacz w Instytucie Historii Świata Rosyjskiej Akademii Nauk
Język rosyjski jest nadal zachowany, zachowane są rosyjskie kościoły i rosyjska kultura. To jest zjawisko, które wciąż próbujemy zrozumieć. To unikat w historii świata.
Półtora wieku po sprzedaży Alaski można stwierdzić, że rząd rosyjski zdecydował się na ten krok, kierując się przede wszystkim względami politycznymi. Aleksander II był głęboko przekonany, że sprzedając Alaskę Amerykanom, wzmocni sojusz między naszymi krajami.
Ale, jak pokazała historia, dobre intencje cesarza nie spełniły się. Amerykanie zyskali nieistotnych sojuszników. Pierwszą rzeczą, jaką zrobili, kiedy dotarli na Alaskę, było rozmieszczenie tam swoich jednostek wojskowych.